Czasem każda z Nas ma taki dzień, kiedy ta część w Nas, która jest Matką ma depresję.
Kategoria: Refleksje i przemyślenia
Nie będę przepraszać za to, że mam zajebiste Dziecko.
I za relację, którą z Nim mam też nie będę przepraszać.
Za ciężką, horrendalną pracę, którą ładowałam przez ostatnie dwa lata i, którą ładuję dalej w tę relację również przepraszać nie będę.
Bajka.
Dawno, dawno temu żyła sobie mała dziewczynka. Continue reading
Pamiętaj gdzie zaczęłaś i, że jeszcze nie skończyłaś!
Dzisiaj post autoteraputyczny.
O wrednych babach i o karmie.
Nie macie czasem wrażenia, że kobiety mają jakiś dodatkowy gen, który powoduje, że odczuwają perwersyjną przyjemność z dokopywania drugiej osobie?
Cześć.
Cześć Maluszku, cześć.
Przepraszam.
To jeden z tych dni. Wśród setek tych, które kończę z uśmiechem, z pewnością, że jest dobrze. Dałam radę. Lecz dziś jest ten, gdy owijam sobie wokół serca Twoje wszystkie uśmiechy, cichutko pieszczę się uściskiem małej rączki i pytam siebie czym sobie zasłużyłam na tak wspaniałe Dziecko. I nie znajduję odpowiedzi.
Mam jedzenie i nie zawaham się go użyć – czyli o BLW z przymrużeniem oka.
Chciałabym podzielić się dzisiaj z Wami kilkoma wskazówkami, oraz zjawiskami, które zaobserwowałam po blisko 7 miesiącach stosowania metody BLW. Tak naprawdę nie jest to w 100% metoda BLW – zmodyfikowałam ją w takim stopniu by zadziałała u Nas bez większych szkód na psychice mojej czy Julka, ale zasadniczo, jeśli chodzi o psychikę mojego Dziecka to naprawdę niewiele jest rzeczy, które jakoś na Niego wpływają – skubanego trudno złamać 😀
O tym jak (nie) zostałam Rodzicielką Bliskości.
Uwaga, będę hejtować. Będę wylewać cały gar jadu jaki mi się zebrał przez szesnaście miesięcy siedzenia w macierzyństwie po szyję, a nawet po uszy. Będę kąsać po rękach tych wszystkich „dobroczyńców”, którzy układają u moich stóp stos książek, poradników, badań naukowych, teorii. Będę się podcierać przeintelektualizowanymi frazesami, które racjonalizują sprawy, które według mnie powinny dziać się automatycznie. Z serca. Nie blokowane głową, myśleniem – czy wczoraj gdy krzyknęłam na swoje Dziecko to naznaczyłam go psychicznie na całe życie?
Żyj.
Jutro to tylko dzień. I może przyjść taka chwila, że będziesz musiał mierzyć się z nim sam. Przestraszony wszystkimi niewiadomymi, które może przynieść. Przestraszony długością tej drogi. Przygnieciony ciemnością nieba nad Tobą. Ale wciąż w tej ciemności ujrzeć możesz światełko nadziei. Słyszysz ten szum? To Ty decydujesz czy to dźwięk deszczu. Czy może Twoich skrzydeł?